Wszechświat. Jedno słowo, kilkanaście liter i mnóstwo różnych sekretów do odkrycia… Kwazary, czarne dziury, ciemna materia, obiekty mgławicowe, księżyce, planety, planetoidy, gwiazdy… Często budzą zachwyt, niekiedy grozę… Ale nikogo nie pozostawiają obojętnym. Teraz będziecie mieli okazję przyjrzeć im się z bliska, a nawet powiesić je na ścianie. W końcu nic nie działa tak dobrze na wnętrza jak odpowiednio dobrany obraz. Galaktyka umieszczona w salonie, sypialni, przedpokoju, gabinecie albo łazience przeniesie Wasze „cztery kąty” w zupełnie nowy, pozaziemski wymiar. Najwyższa pora zerwać z grawitacją. Sprawdźcie, jak smakuje życie w przestworzach!
Na początku była ciemność. W miarę upływu czasu z czarnej niczym smoła materii wyłonił się wirujący dysk… Tak zaczyna się historia powstania gwiazd, a jak się zakończy? Tego nikt nie jest w stanie przewidzieć. Wszechświat pozostaje dla nas zagadką. Zdołaliśmy jedynie zgłębić kilka jego mniejszych tajemnic. Cała reszta pozostaje wielką niewiadomą… Ale jedno możemy stwierdzić ze stuprocentową pewnością – dekoracje, których głównym bohaterem jest galaktyka: obrazy i inne nasze produkty zgromadzone w zbiorach Myloview zrodziły się z pasji do urządzania przestrzeni. Pragniemy nią Was zarazić. Udowodnić, że wcale nie trzeba inwestować w drogie meble czy luksusowe sprzęty, by stworzyć wnętrza, na których widok będzie się chciało krzyknąć: „Ale kosmos!”
Przywołanego wyżej określenia używa się zazwyczaj dla nazwania czegoś niepowtarzalnego, wyjątkowego, niesamowitego, zapierającego dech w piersiach. Rzeczone „kryteria” spełniają nasze obrazy. Galaktyka ukazana na grafikach zachwyca realizmem, urzeka fantazją, czasem szokuje, a kiedy indziej uczy i skłania do refleksji. Wszystkie ozdoby mają jednak pewien wspólny mianownik - uniwersalność. Pasują bowiem do wielu różnych aranżacji. Gdzie prezentować się będą najlepiej? Sprawdźcie!
Przestrzeń pozaziemska fascynowała ludzkość od zawsze, lecz to na lata sześćdziesiąte XX wieku przypada prawdziwy boom zainteresowania uniwersum i jego potencjalnymi mieszkańcami. W 1957 roku na orbicie wylądowała pierwsza satelita, w 1961 - Jurij Gagarin wyleciał w kosmos, a pod koniec dekady Neil Armstrong postawił stopę na Księżycu (1969). Wspomniane wydarzenia odbiły się szerokim echem na modowych wybiegach. Dużą popularność zyskiwały sztywne, surowe, nieco kanciaste stroje szyte z niecodziennych materiałów, na przykład plastiku albo polichlorku winylu. Szaleństwo na punkcie planet, asteroid, meteorów opanowało zresztą nie tylko ulice, ale również domy. Na salonach zagościły lekkie, wielofunkcyjne, aerodynamiczne meble, kolorowe tekstylia w wyrazistych odcieniach żółci, zieleni i czerwieni, a także niebanalne oświetlenie nawiązujące swoim kształtem do latających spodków czy rosyjskiego Sputnika. Urządzając „cztery kąty” w duchu Star Treka, nie zapomnijcie o ściennych dodatkach. Przyda się grafika przedstawiająca najodleglejsze zakątki wszechświata: obraz. Galaktyka ze swoimi barwnymi mgławicami albo niezwykle inspirującym Układem Słonecznym doskonale dopełni całości wystroju w retro kosmicznym klimacie.
Nie myślcie sobie jednak, że wraz z końcem „złotej ery” space age ekscytacja pozaziemską przestrzenią minęła. Wręcz przeciwnie. Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Im więcej tajemnic wszechświata poznajemy, tym silniejsze staje się pragnienie, by dalej zgłębiać jego sekrety (a tych – jak zasygnalizowano na wstępie – nie brakuje). Nadano nawet rzeczonym dążeniom nazwę – futuryzm. Przywołany nurt stanowi swoisty zwrot ku przyszłości. Odrzuca tradycję, powszechnie przyjęte zasady i utarte schematy. Stawia na kreatywne, innowacyjne rozwiązania, odważne połączenia form, barw, wzorów i materiałów. Zrywa nawet z grawitacją. Wnętrza utrzymane w omawianej estetyce są ze wszech miar… kosmiczne. Dosłownie i w przenośni. Dowód? Weźmy na warsztat futurystyczną kuchnię. Białe, połyskujące szafki o gładkich frontach kontrastują z czarną podłogą. W centralnym miejscu stoi duży stół z tworzywa sztucznego otoczony metalowymi krzesłami. Ascetyczną stylizację przełamują kulinarne sprzęty najnowszej generacji w intensywnych barwach (nowoczesny ekspres do kawy, designerska lodówka czy urządzenie do robienia lodów z wykorzystaniem ciekłego azotu), a także dekoracje i akcesoria, których główny motyw stanowi galaktyka: obraz o wielce abstrakcyjnej, surrealistycznej tematyce, wisząca lampa z dużym kloszem imitującym rozgwieżdżone niebo albo kosz na śmieci przypominający uśmiechniętego ludzika. Oczywiście przedstawiona wyżej „wizja” to jedynie przykład, niezobowiązująca propozycja, zachęta do tego, byście puścili hamulce, rozwinęli skrzydła wyobraźni, znaleźli swój własny sposób na oswojenie pozaziemskich przestworzy i stworzyli aranżację na miarę nie XXI, a XXII wieku! Warto zwrócić uwagę na fakt, iż opisywane dekoracje odnajdą się nie tylko w kuchni. Gdzie jeszcze nożna umieścić kosmiczne obrazy? Galaktyka znakomicie pasuje też do salonu, sypialni czy… łazienki. Wystarczy odpowiednio zabezpieczyć grafiki przed działaniem wilgoci choćby za sprawą odpowiedniej ramy bądź szyby.
A skoro o oswajaniu kosmosu mowa, musimy wspomnieć o edukacyjnej roli opisywanych ozdób. Tak, tak dobrze przeczytaliście... Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tej zaszczytnej funkcji. Tymczasem dekoracje z przedstawiające największe „dobrodziejstwa”, jakie skrywa w sobie galaktyka: obraz, fototapeta, naklejka lub plakat nie tylko przydają wnętrzom charakteru, ale również uczą. Skłaniają do refleksji i poszerzania horyzontów. Dzięki nim lekcje przyrody, fizyki, geografii czy astronomii przestają kojarzyć się z nudą. Młodzi ludzie chętniej przyswajają wiedzę z zakresu wymienionych dziedzin i nie tylko. Wszak nic nie pobudza wyobraźni bardziej niż obraz. Galaktyka zapewni Waszym pociechom rozrywkę najwyższych lotów.