W odwiecznej wojnie o to, czy najlepszym czworonożnym przyjacielem człowieka jest pies, czy może jednak kot, stanowczo niedoreprezentowane jest zupełnie inne zwierzę. Jakie? Koń, rzecz jasna! Może nie jest to urocze zwierzątko, które można trzymać w domu, które może spać z nami w łóżku i chodzić na spacery, ale za to zwierzak ten przyczynił się do rozwoju cywilizacji bardziej niż psy i koty razem wzięte (i z chomikami na dokładkę). Współcześnie jazda konna ma niemal zawsze charakter rekreacyjny (zawodowo jeżdżą konno już chyba tylko profesjonalni dżokeje i policja konna) - jest marzeniem dziewczynek i jednym z obowiązkowych elementów obycia przedstawicieli europejskich arystokracji. Ale nie zawsze tak było: w głębokiej starożytności konno jeździli (najczęściej na oklep, co dziś wydaje się niemal niewyobrażalne) przede wszystkim żołnierze na polu bitwy i w czasie przemieszczania się z jednego obozu do drugiego oraz konni kurierzy, z których usług korzystano w najpilniejszych sprawach. Wówczas jeszcze nie wykorzystywano zbyt często koni jako zwierząt pociągowych - w tym charakterze znacznie lepiej sprawdzały się silne i cierpliwe woły. Konie zaczęły ciągnąć wozy, gdy zaistniała potrzeba znacznie szybszego przemieszczania się z miejsca na miejsce. Przez wieki konie bardzo często wykorzystywane były do pracy w kopalniach, jak słynny Łysek z pokładu Idy, tytułowy bohater noweli Gustawa Morcinka. Była to jedna z najgorszych rzeczy, jakie mogły spotkać te dostojne zwierzęta: od stałego przebywania w ciemności konie ślepły i chudły. Z reguły były wykorzystywane aż do śmierci - nie tylko w kopalniach zresztą. Wszyscy chyba pamiętamy tę potworną scenę ze Zbrodni i kary Fiodora Dostojewskiego, w której woźnica ze złością bije konia, którego właśnie zajeździł na śmierć... Nie skupiajmy się jednak na tych przygnębiających i smutnych rzeczach! Nie wszystkim koniom w historii było źle - wspomnijmy chociaż ogiera Aleksandra Wielkiego, Bucefała, który zyskał sławę sięgającą po dziś dzień, Kasztankę marszałka Piłsudskiego czy Incitatusa, któremu rzymski cesarz Kaligula prawie nadał tytuł konsula. Konie były prawdziwym motorem rozwoju ludzkości, jeśli wolno nam tak powiedzieć - a gdy już wynaleźliśmy motor, to jego moc postanowiliśmy mierzyć właśnie w koniach mechanicznych... Są majestatycznymi zwierzętami, których podobizny dodadzą uroku i stylu każdemu pomieszczeniu. Dlatego serdecznie polecamy nasze fototapety z końmi, które mogą równie dobrze zdobić pokój zakochanej w tych pełnych gracji zwierzętach dziewczynki, jak i salon czy też sypialnię dorosłych. Fototapeta z galopującymi końmi doda wnętrzu wyrazu i dynamiki.