Terminowi “fotografie makro” przypisane zostało tyle znaczeń, że czasem naprawdę trudno zrozumieć, o co w tym tak właściwie chodzi. Jedni nazywają tak zdjęcia, które wywoływane są w formacie znacznie większym niż przeciętny: w tym sensie wszystkie fototapety, za których wzory posłużyły zdjęcia, są przykładami makrofotografii. Częściej jednak, mówiąc o makrofotografii, mamy na myśli zdjęcia, które przedstawiają obiekty w – często bardzo znacznym – powiększeniu. Jeżeli zatem kojarzycie zapierające dech w piersiach fotografie owadów wyglądających jak stwory z horroru czy ponurej baśni, albo rozmaite zdjęcia-zagadki z rodzaju “zgadnij, co to jest?” – mniej więcej wiecie, co to jest makrofotografia.
Choć wydaje się, że nie ma nic prostszego, niż tylko wziąć aparat, wycelować obiektyw w jakiegoś żuczka czy kwiatek i zrobić zdjęcie, tak naprawdę tworzenie makrofotografii wymaga zwykle nie tylko odpowiednich umiejętności, ale także dobrego – i często kosztownego – sprzętu. Choć bowiem w Internecie bez problemu znajdziemy porady, jak przekształcić nawet zwykły smartfon w aparat do robienia zdjęć makro, to jednak wszyscy profesjonaliści i poważnie traktujący swoje hobby amatorzy inwestują całkiem sporo, by zdobyć odpowiedni sprzęt. Najważniejsze, jak to zwykle bywa ze sprzętem fotograficznym, są soczewki i obiektyw: te przeznaczone do wykonywania zdjęć bardzo małych obiektów różnią się od standardowych. Coraz więcej “amatorskich” aparatów fotograficznych wyposażonych jest jednak w funkcję oznaczoną jako “macro”, a i znalezienie porad odnośnie tego, jak postawić pierwsze kroki w tym stylu fotografowania, mając na podorędziu jedynie standardowy aparat fotograficzny (niekoniecznie smartfon), jest całkiem sporo. Próbom takim często wiele brakuje do makrofotograficznej doskonałości – ale przecież nie każdy musi od razu fotografować krople rosy, które osadziły się na… ważce.
A skoro o kroplach rosy i owadach mowa: są to dwa najpopularniejsze chyba tematy prac adeptów makrofotografii. Nie bez przyczyny: nie tylko pozwalają one pochwalić się biegłością techniczną (która w tym gatunku fotografii oznacza przede wszystkim zrobienie zdjęcia tak ostrego, jak to tylko możliwe), ale także zaskakują zupełnie nowym obliczem tego, co znamy na co dzień (aparat do makrofotografii: grube tysiące; możliwość spojrzenia w twarz mrówce: bezcenna). Do innych często powtarzających się motywów należą rośliny (zwłaszcza kwiaty), surowce naturalne i nie tylko oraz wszystko, co ma niezwykłą, interesującą fakturę.
Choć na pierwszy rzut oka może się wydawać, że makrofotografia to tylko nieustanne zachwycanie się wciąż nowymi kątami, z jakich można sfotografować krople rosy na źdźble trawy, w istocie spełnia ona bardzo ważną funkcję poznawczą. To, co dzięki zdjęciom makro możemy zobaczyć dokładnie – jak choćby te osławione biedronki, żuczki i mrówki – jeszcze nie tak dawno temu znano jedynie z rysunków poglądowych, które – choćby nie wiedzieć jak bardzo staranne – nigdy nie oddadzą najmniejszego oblicza natury ze stuprocentową wiernością. Warto przebić się przez setki bliźniaczo podobnych “oszronionych liści” i “kropel rosy na płatkach róży”, by dotrzeć do tych naprawdę ciekawych i odkrywczych zdjęć. Sami twórcy fotografii makro przyznają zresztą, że aby tworzyć rzeczywiście dobre i oryginalne zdjęcia, trzeba mieć oko do szczegółów. Nie wystarczy wyjść na łąkę i fotografować wszystko jak leci (choć kto wie, kto wie…).
Jak już o tym wspomnieliśmy, w zasadzie każda fototapeta jest makrofotografią. Jeżeli więc jesteś fanem tego gatunku fotografii, albo po prostu podobają Ci się makrozdjęcia, możesz podnieść “makro” do kwadratu i stworzyć w domu dekorację z fototapety ozdobionej tego rodzaju wzorem. Wzory makro będą się szczególnie dobrze prezentować w obszernych wnętrzach: dopiero bowiem odpowiednia perspektywa pozwala w pełni je docenić. W małych pomieszczeniach fototapety z makrofotografiami mogą sprawiać wrażenie cokolwiek przytłaczające. Entuzjaści zdjęć makro mogą za to ozdobić swoje mieszkanie plakatami z dokładnie takimi samymi wzorami. W mniejszej skali, ale nadal makro.